Jak ja rozumiecie?Ja to widze tak,ze glowna bohaterka wreszcie poczula sie wolna,bo wreszcie zdobyła przewage nad ojcem.Tam pod woda byli sobie wreszcie rowni a gdy mu pokazala,ze w kazdej chwili moze go zranic a byc moze nawet cos wiecej to od chwili musi sie jej bac a przynajmniej darzyc szacunkiem.,
dla mnie to przede wszystkim nawiązanie do słów kolegi ojca, który mówił, że gdy był mały, to przepłynięcie z jednej wyspy na drugą oznaczało przejście z dzieciństwa do dorosłości; bohaterka odpowiedziała mu wtedy, że woli widzieć pod sobą dno, ale teraz zmienia zdanie i pod wpływem wydarzeń decyduje się dokonać aktu przejścia; płynie jednak grzbietem, być może świadczy to, że choć pozornie stanie się kobietą, to nadal będą ją goniły demony przeszłości, bo nigdy nie spojrzała pod siebie i nie pokonała lęku przed brakiem dna