PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=286244}

Słaby punkt

Fracture
7,6 164 462
oceny
7,6 10 1 164462
6,5 21
ocen krytyków
Słaby punkt
powrót do forum filmu Słaby punkt

Dlaczego był nowy proces bo nie zrozumiałem co do tego mialo to ze gdy on został oskarżony o usiłowanie zabójstwa ona jeszcze żyła?

Christopher_Moltisanti

nie zabił jej czyli dostał zarzut o usiłowanie zabójstwa. kiedy umarła został oskarżony o zabójstwo... dopóki by żyła by nie było drugiej rozprawy o inny zarzut, a przy okazji jej śmierci mogli zdobyć dowód, w postaci kulki w jej głowie :D

ocenił(a) film na 7
qcukv62

Ale dlaczego kiedy umarła został oskarżony o zabójstwo skoro miał prawo żeby ją uśmiercić.

Christopher_Moltisanti

może i miał prawo ją uśmiercić, ale tego nie przemyślał. gdyby żyła, może i w śpiączce, albo by sie wybudziła - cokolwiek byle by żyła, to by nie można było mu postawić innego zarzutu. nie chodzi o to czy miał prawo czy nie, najważniejsze jest to, że umarła i można było skarżyć go o inny czyn. jak mówił, że dwa razy nie można skarżyć za to samo i myślał, że się wycwanił. ale drugi raz był skarżony o co innego. konsekwencją swojego usiłowania zabójstwa była jej śmierć, a że wcześniej tylko go oskarżali o usiłowanie to teraz już przekwalifikowali czyn i skarżą o dokonanie zabójstwa. no przecież to jest logiczne, nie widze w czym problem ...

qcukv62

A dlaczego nie mogli go skazać nie posiadając narzędzia zbrodni?

ocenił(a) film na 9
dagot

bo nie było innych dowodów jego zbrodni dlatego nie mogli

tenar

A ten jego telefon z przyznaniem sie ze zabil zone to nie byl jakis dowod. I czemu on jeszcze raz nie zlozyl zeznan? W sumie tez nie za bardzo rozumiem po co on tak komplikowal ta zbrodnie przeciez ten detektyw mogl rownie dobrze miec inna sprawe, schowac bron do kabury. Czy nie prosciej i logiczniej gdyby zadzwonil i powiedzial ze zona popelnila samobojstwo. Bo za bardzo nie widze sensu w tej zbrodni ktora niby miala byc taka doskonala a jak dla mnie to byla ostro naciagana farsa z mnostwem bledow.

dagot

A zapomnialem przeciez rownie dobrze mogl tez nie uczestniczyc w sledztwie ten detektyw. Wiec nie za bardzo w ogole rozumiem tego naciaganego watku zbrodni.

dagot

Wtedy film nie byłby ciekawy.

Christopher_Moltisanti

Właśnie, jej śmierć nie wynikła bezpośrednio z postrzału, ale ze zgodnej z prawem decyzji o przerwaniu terapii.

Morgan_Mortimer_Graff

gdyby nie postrzał to by nie zapadła w śpiączke i nie byłoby decyzji o odłączeniu od aparatury...
pośrednim czy bezpośrednim (to bez znaczenia) skutkiem jego strzału była śmierć tej kobiety. i właśnie za to będzie mógł być sądzony i karany.
teraz będzie przekwalifikowany jego czyn i będzie karany za zabójstwo. to by było tak samo jakby ona zmarła bezpośrednio od strzału, lub bez odłączania od sprzętu by umarła.
samo odłączenie jej jest tutaj niezbyt istotne a sam fakt jej śmierci spowodowanej jego usiłowaniem zabójstwa. skutkiem jego usiłowania była śmierć jej, wcześniej sądzili go za usiłowanie zabójstwa, teraz za zabójstwa - są to dwa różne czyny i teraz bedzie sądzony za ten drugi bo jak mówili: niemożna karać dwa razy za ten sam czyn.
bardziej logicznie nieumiem tego wam wyjaśnić, dla mnie to jest oczywiste, a wy za głęboko kopiecie w tym temacie i sie skupiacie niepotrzebnie za samym odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.

qcukv62

Dla mnie ten wątek jest bez sensu. Jak mogą go sądzić za zabójstwo jak LEGALNIE I ZGODNIE Z PRAWEM MÓGŁ ją odłączyć od aparatury. Ona przecież nie umarła w wyniku przestępstwa. Tylko legalnej i w pełni prawnej decyzji sądu o jej eutanazji. Przecież to się kupy nie trzyma. To w sumie sąd wydający taka decyzję czy jakikolwiek podmiot ją wydajacym brałby w sumie współudział w tej zbrodni :) A skutkiem jego usiłowania jej zabójstwa było spowodowanie tylko jej śpiączki nic więcej. Przecież odłączając ją od aparatury nie popełnia on żadnego przestępstwa. Nie zmarła ona w wyniku postrzału. Stan jej zdrowia był stabilny jakby nie patrząc żyła. A tworzenie takich łancuchów zależności jest totalnie chore równie dobrze mogli go sadzić w takim wypadku za spowodowanie samobójstwa detektywa.
Po pierwsze powoływanie się na jakies logiczne argumenty w tym filmie nie ma sensu bo z rzeczywistością ten film ma mało wspólnego. Wiec po co udowaniac jak pani wyzej ze to ma sens jesli ten swiat zupelnie ma inne zasady niż rzeczywistość. Po prostu rezyser sobie wymyślił własny świat, własne prawo, więc polemika nad tym procesem to strata czasu. po protu rezysera poniosla fantazja i tyle.

dagot

Raczej scenarzystę. :)

dagot

pan a nie pani! chyba widać strzałeczkę do góry! :D
po 2 pisałem, ze niepotrzebnie sie wszyscy skupiają na tym odłączeniu. ona zmarła w wyniku postrzału. w śpiączce sie znalazła przez jego postrzał. to tak jakby umarła w trakcie operacji i juz by nie można było jego oskarżyć. nic nie myślicie. samo odłączenie niema znaczenia. a co gdyby umarła bez odłączenia? to taka sama sytuacja jest przecież

qcukv62

A jakby pół roku później obudziła się ze śpiączki i dostała krwotoku na ulicy. Ludzie co wy za scenariusze tworzycie. Po pierwsze została postrzelona to fakt. Po drugie nie zmarła bezposrednio w wyniku przestępstwa. Po trzecie jej mąż został uniewinniony w procesie. Wiec trochę pomyślunku proszę. Mąż jest niewinny w procesie o uszkodzenie ciała czy o co tam go oskarżali ale już można mu wytoczyć nowy proces o zabójstwo. Z jakiej racji mają mu wytoczyć nowy proces jeśli zostało już wcześniej udowodnione że jest niewinny że to nie on strzelał. Jakby nie patrząc skarżą go drugi raz o udział w tym samym przestępstwie a skutek jakie ono odniosło nie ma znaczenia.

użytkownik usunięty
dagot

Jesteście w błędzie. Jeżeli pobijecie jakiegoś gościa który w finale tego pobicia umrze w szpitalu dostaniecie wyrok za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jeśli natomiast zgon nastąpi przed przyjazdem sanitariuszy zostaniecie oskarżeni o zabójstwo. Tutaj jest tak samo. Kiedy ofiara jeszcze żyła było to usiłowanie zabójstwa bo chyba nie nazwiecie strzału w twarz próbą zranienia :D Kiedy znalazły się dowody a ofiara już nie żyła - jak się okazało znalazła się w szpitalu z winy męża a następnie na jego polecenie została uśmiercona to jest to ewidentne zabójstwo.

Tak moze jest w Polskim 'prawie' w stanach może inaczej mają.
A co jeśli zgon nastąpi w trakcie pobytu sanitariuszy? :P
Ludzie za dużo kombinowania. I tak prawdopodobnie to tylko fikcja filmowa :D

qcukv62

To ty jesteś w błędzie człowieku bo piszesz straszne głupoty. Co za bzdury wymyślacie jeśli ktoś w procesie zostaje uznany za niewinnego pobicia ze czy bez skutku śmiertelnego to z jakiej racji ma mieć nowy proces ewentualnie może mieć nowy proces w sądzie wyższej instancji. Jeśli uznane zostało przez sąd że to nie on popełnił przestępstwo. Jedyną przeslanką do nowego procesu mogą być nowe dowody. Niestety w filmie poszli jakąś nową drogą może amerykańskie prawo jest inne cóż. Po prostu nie może mieć on dwóch procesów jeśli w pierwszym prcesie uznano że to nie on próbował zamordować żonę to więc nie mógł też zamordować morderstwa żony. Równie dobrze można by oskarżyć go od nowa jakby jego żona zmarła pół roku później o zabójstwo. Po prostu w filmie licho wie po co był pierwszy proces i uniewinnienie oskarżonego.

dagot

sorrki za błąd
"nie mógł też zamordować morderstwa żony."
nie powinno być słowa morderstwa :D
ale fajnie to wygląda człowiek się spieszy i takie błędy wychodzą.

ocenił(a) film na 9
dagot

W śpiączce nie znalazła się, bo dostała piłką w głowę przy grze w baseball. Była w śpiączce, bo została postrzelona w głowę.

Odłączenie od aparatury można chyba tylko zastosować, gdy pacjenta i tak czeka niechybna śmierć lub wegetacja i leczenie nie ma sensu. Mąż wybrał odłączenie od aparatury, czyli zdecydował w tym momencie, że żona zmarła w wyniku postrzału. A skoro on strzelał (bo znaleziono pocisk i się do tego przyznał), to on zabił żonę.

Z drugiej strony - czy leżenie w śpiączce, wegetowanie i czekanie na pewną śmierć nie jest równe śmierci? Taki człowiek już w praktyce nie istnieje i nie może korzystać z życia, więc w praktyce to powinno być chyba zabójstwo, a nie usiłowanie?

ocenił(a) film na 7
Christopher_Moltisanti

Chodzi o zmianę kwalifikacji czynu. W USA jest to podstawą do wznowienia postępowania.

Skoro po strzale ona nie zginęła -> to było usiłowanie zabójstwa.

Skoro jednak ją odłączył (nie ważne kto, mogła np. sama umrzeć po paru miesiącach) to skutkiem strzału była śmierć, a więc to samo przestępstwo staję się już -> zabójstwem

A to jest zmiana kwalifikacji czynu na zbrodnię zabóstwa i stanowi przesłankę do wznowienia postępowania.

Hank

nie przemówisz do nich. już to tłumaczyłem 5 razy ale ta ciemna masa tego nie rozumie :D

ocenił(a) film na 9
Hank

wlasnie chyba zle rozumujecie .choc moge sie mylic

opcja pierwsza:

crawford jej nie odlacza .- babeczka umiera w nastepstwie postrzalu (nie wychodzac ze spiaczki) ,biegli badaja przyczyne.
jesli stwierdza ze w wyniku postrzalu. wtedy jest proces o zabójstwo .


opcja dwa:
Ted ja odlacza. poniewaz jest uniewinniony ( czyli jej nie postrzelil) . wiec niewinny czlowiek odlacza zone ktora w wyniku postrzalu jest w spiacze (mogla zyc dzien , mogla 20 lat.) ale jesli uszkodzenia mozgu sa nie odwracalne i jest martwica wiec mozna ja odlaczyc

wg mnie nie umiera na skutek strzalu a na skutek odlaczenia

opcja trzy:
ted jej nie odlacza babeczka sie budzi. wychodzi ze szpitala pada na chodnik . umiera.
biegli oceniaja czy upadla i umarla w wyniku postrzalu czy nie.
jesli w wyniku postrzalu a jest nowy dowod to sadza teda za zabójstwo . jesli nie w wyniku postrzalu . nie moga go sadzic

ocenił(a) film na 7
xtremesystems

Ale on ja odłączył zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie można zarzucać przestępstwa komuś kto działa zgodnie z prawem.

Hank

Widze ze jest tu sporo "ekspertow amerykanskiego prawa", po porstu jesli nie rozumiecie tego filmu to jestescie idi**mi. Jesli nie mozecie zrozumiec koncowki filmu, to po porstu rece opadaja, a wasze tlumaczenia "Nie można zarzucać przestępstwa komuś kto działa zgodnie z prawem" to smiech na sali.

ocenił(a) film na 6
filmaniak_91

No raczej ty jesteś idiotą, bo poza obrzuceniem ludzi epitetami nie umiesz nawet w gramatyczny sposób uzasadnić swojego stanowiska.

Film jest niezły, trzyma w napięciu, chociaż wyżej wspomnienia wydarzenia są tak mocno uzależnione od przypadku, że niemożliwym wydaje się zaplanowanie tego czynu, a raczej musiałaby tutaj decydować jakaś fenomenalna zdolność improwizacji u Teda. Przecież w L.A w wydziale zabójstw pracuje zapewne kilkudziesięciu detektywów.

Co do dyskusji nt. wznowienia przestępstwa, prawnikiem nie jestem, ale to w jaki sposób potoczyłą się ta sprawa wydaje się po prostu idiotyczne i chyba tylko amerykańskie społeczeństwo mogło łyknąć tę bzdurę.

Przecież to, kto dokonał odłączenia, nie gra tutaj najmniejszej roli. Na tej samej zasadzie ja mogłem pobić dotkliwie jakąś osobę, ona doznała nieodwracalnych uszkodze mózgu. Jestem sądzony o usiłowanie zabójstwa i następnie oczyszczony z zarzutów. Następnie matka/ojciec tego człowieka decyduje się go odłączyć, ponieważ nie rokuje on w żaden sposób. I co?!

Na tej samej zasadzie można oskarżyć ich o zabójstwo, ponieważ fakt, że Ted dokonywał decyzji o eutanazji jako wolny człowiek nie ma prawa mięc jakiegokolwiek znaczenia w kontekście zabójstwa jego żony. Nie dokonywał odłączenia jako podejrzany, lecz jako obywatel z pełnią swoich praw, w sensie prawnym DWIE RÓŻNE OSOBY.

ocenił(a) film na 7
elpolako69

elpolako69: Już to wszystko ładnie tłumaczę.

Ale najpierw - filmaniak_91: chętnie wyślę Ci na e-mail mój dyplom ukończenia Wydziału Prawa i Administracji wraz z suplementem i oceną z Amerykańskiej Szkoły Prawa, jeśli tak bardzo potrzebujesz potwierdzenia moich kwalifikacji.

elpolako69: MASZ CAŁKOWITĄ RACJĘ. Ted dokonał eutanazji (to skrót raczej skrót myślowy niż faktyczna czynność prawna, która się w filmie dokonała) jako wolny człowiek i NIE ma znaczenia kto by podjął podobną decyzję, była ona zgodna z prawem. Dlatego nikogo nie można posądzać o zabójstwo w chwili, gdy dokonuje się autorytarnej decyzji leżącej w gestii decydenta.

Problem leży w możliwości wznowienia postępowania w sprawie usiłowania zabójstwa. Ted strzelił do żony (co wiemy ex post) lecz jej NIE ZABIŁ. Dlatego oskarżony był o USIŁOWANIE zabójstwa. I z tych też zarzutów został oczyszczony. Zgodnie precedensem o niedopuszczalności ponownego oskarżenia w tej samej sprawie, Prokurator nie mógł oskarżyć go ponownie o to samo przestępstwo. Słynna sprawa Fong Foo v. United States ustanowiła precedens, kiedy to nawet po odnalezieniu przez policję nowych dowodów świadczących o winie uniewinnionego, nie można ponownie wszcząć procesu w oparciu o ten sam czyn zakazany.

Jednakże w chwili kiedy KTOKOLWIEK (w tym przypadku Ted, ale mogliby być to chociaż lekarze prowadzący, ciocia, babcia, wujek - ktokolwiek kto miałby do tego prawo zgodnie z obowiązującym prawem stanowym) zdecydował o eutanazji, Jennifer (żona Teda) ZMARŁA. Co więcej, zmarła w wyniku postrzału. Przyczyna w postaci wystrzelenia naboju z pistoletu znalazła swój skutek nie w spowodowaniu śpiączki (usiłowaniu zabójstwa) ale w śmierci ofiary (zabójstwie). Ted strzelając do swojej żony, ostatecznie ją zabił.

Tym samym, zmieniła się kwalifikacja jego czynu z USIŁOWANIA ZABÓJSTWA na ZABÓJSTWO.

A to jest przesłanką do wznowienia procesu i uniknięcia trudności związanymi z niedopuszczalnością podwójnego procesu.


Mam nadzieję, że wytłumaczyłem to bardzo jasno, jeśli jednak ktoś jeszcze ma jakieś wątpliwości to proszę śmiało pisać - odpowiem. Także jak widać, elpolako69 miał tutaj absolutną rację, że nie chodzi o to KTO odłączył Jennifer od sprzętu podtrzymującego życie. Chodzi o to, że w efekcie w wyniku postrzału Jennifer zmarła, została zabita. I można było Teda oskarżyć o zabójstwo a nie o usiłowanie zabójstwa (bo z tego zarzutu został już uniewinniony).

Hank

Brawo za pełną i jasno przekazana zasadę działania amerykańskiego prawa. Założe się, że i tak niektórzy nie będą w stanie tego zrozumieć nawet, gdy wytłumaczysz im to, za pomocą pisma obrazkowego. Niektorzy z natury nie uznają odmiennych racji traktując to, jako zamach na ich wątpliwie błyskotliwą inteligencję.

ocenił(a) film na 7
Hank

obejrzałem ten film teraz chociaż zabierałem się do tego od 3 lat :) mała uwaga, jak sie myle to mnie poprawcie... żona Teda nie zmarła w wyniku postrzału tylko w wyniku odłaczenia od aparatury, strzał nie był bezposrednią przyczyną zgonu... ja tu widze pewną nieścisłość. Ale jak zaznaczyłem mogę się mylić :)

ocenił(a) film na 7
spaceman619

Postrzelił ją w ten sposób, że doprowadził do śmierci mózgowej, która z kolei dała prawną możliwość do odłączenia jej od aparatury podtrzymującej życie i uznania za zmarłą. Nie wiem jak jaśniej mam to ująć :) Z punktu teorii prawa tu nawet nie warto przytaczać teorii skutkowo - przyczynowych, bo to dość prosty przypadek :) Ten postrzał to taki warunek sine qua non, bez niego cały dalszy ciąg zdarzeń by nie nastąpił. A w ostateczności doprowadził do śmierci.

Ok, ale mam przykład bardziej wyrazisty.
Osoba A strzela do osoby B. Osoba B zostaje ranna i przetransportowana do szpitala. Osobie A postawione zostają zarzuty usiłowania zabójstwa. Po 48h walce lekarzy, osoba B jednak umiera. Osobie A zmienia się zarzut na zabójstwo.

Jakby co, pytać pytać pytać. Lepiej dyskutować niż być święcie pewien błędnej decyzji :) (dotyczy to także mnie!)

ocenił(a) film na 9
Hank

ale moment
bo nadal nie bardzo kumam.
bo strzal nie byl przyczyna smierci . bo tak jak piszesz na przykladzie A i B to jest wszystko jasne.

jesli by umarla sama bez odlaczenie to jak najbardziej mozna wg mnie sadzic go za zabojstwo. ale ona nie umarla sama w wyniku postrzalu. mogla lezec i zyc dlugo.

wiec sam postrzal nie wywolal smierci. wiecej. sam postrzal wywolal spiaczke. spiaczka nie rokowala obudzenia wiec zostala odlaczona ,ale kobieta byla stabilna.

zgadzam sie ze postrzal przyczynil sie posrednio do smierci ale samej smierci na wykonal. bo kobieta mogla zyc w spiaczce latami.dopiero jakby sama kipla to mozna by go sadzic za zabojstwo

taki ja mam punkt widzenia.ale moze sie myle

xtremesystems

Ja się zgadzam całkowicie z Hankiem, wydaje mi się, że uniewinnianie Teda z zarzutu zabójstwa jest bardzo irracjonalne, ale napiszę o czymś innym:

Zauważ, że w końcówce filmu Ted został oskarżony o zabójstwo, a nie skazany za zabójstwo. Po to przeprowadza się proces, aby ustalić, czy Ted faktycznie dopuścił się zabójstwa. I teraz załóżmy na moment hipotetycznie, że masz rację, że Ted nie jest winny zabójstwa. Czy to coś zmienia? Ted mógł być przecież uniewinniony pod koniec drugiego procesu. Wydaje mi się, że osoby które tutaj się wypowiadały traktują drugi proces jako bardzo poważny błąd i nieścisłość w filmie, a okazuje się, że nawet jeśli założyć, że mają rację, że Ted nie jest winny zabójstwa, to nic to nie zmienia, bo zakończenie filmu jest otwarte.

enowtek

Ludzie co tu tłumaczyc sa dwie wersje filmowa i zyciowa był sadzony za próbe zabojstwa nie było dowodów został uniewinniony znalazł sie dowod i inna kategoria czynu lecz dalej byłby niewinny w praktyce (kochanek zony posiada bron itd.)kamery czy policja bez dowodu namacalnego nie stanowia o niczym więc wyszedłby wolno jak ktos ma watpliwości niech zapozna sie z orzeczeniem w sprawie O. J. Simpsona.

ocenił(a) film na 7
filmaniak_91


filmaniak_91: Zapomniałem zapytać. To kiedy w/g Ciebie można postawić komuś zarzut popełnienia przestępstwa, jeśli dana osoba działała w granicach obowiązującego prawa?

ocenił(a) film na 8
Hank

to i ja dorzucę swoje trzy grosze:

czy rzeczywiście Ted został uznany za niewinnego w procesie o usiłowanie zabójstwa? otóż nie! wprawdzie ekspertem od amerykańskiego prawa nie jestem, a nawet nie jestem prawnikiem w ogóle, ale wydaje mi się, a raczej jestem pewna, że do wyroku nie doszło, a proces został przerwany z braku dowodów. przy czym sam fakt, że proces został wytoczony sprawia, że nie można Teda sądzić po raz drugi za ten sam czyn karalny. i o to Tedowi chodziło. ale... moim zdaniem plan Teda (i nie chcę tu wnikać, na ile taka sytuacja byłaby realna, czy mógł przewidzieć, że na miejscu zdarzenia pojawi się policjant-kochanek jego żony, etc.) przestał być doskonały w momencie, gdy się okazało, że jego żona żyje, czy też raczej nie zmarła w wyniku postrzału przed przyjazdem policji, a jedynie zapadła w śpiączkę (Ted jest zaskoczony, kiedy policjant mówi, że wyczuwa puls). strzelał, żeby żonę zabić, natomiast niefortunnie postrzał w głowę nie okazał się śmiertelny. gdyby żona zmarła od razu, sprawa byłaby prosta. Tedowi przedstawiono by zarzut zabójstwa, od którego by się wymigał z braku dowodów i późniejsze odnalezienie ich nie miało by znaczenia, bo nie można sądzić dwa razy za to samo przestępstwo. jedyne czego tu nie rozumiem to to, dlaczego Ted, który obmyślił tak drobiazgowy plan przeoczył możliwość zmiany kwalifikacji czynu. to się akurat "kupy nie trzyma'.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones