Nawet przy dość dobrym i wciągającym filmie
Ostatnio byłam z kumplem w kinie na jego tysięcznym filmie, zdaje się, że byli to Transformers 3 ;)
brawo :D u mnie tempo spada... od polowy lipca do dzisiaj ogladnalem tylko 90 filmow...
Będzie lepiej;) jak wiadomo wakacje to sezon filmy głównie w USA:) a kumpel ma utrudnione zadanie - bo on ogląda tylko w kinie i na dvd:)
jakbym mial stracic 150 dni przy filmie przy pseudo-obrazach typu transformensi, to wolałbym telewizor wyrzucic przez okno... no offence
albo chociaż poczytać "Fakt"
Wystarczy być otwartym na wszelkie obrazy. Zarówno ja, jak i kumpel, oglądamy tak filmy popularne i wyłącznie rozrywkowe, jak i yltelygentne artystyczne. Filmów się ogląda dużo i różnych by wyrobić sobie światopogląd filmowy. I nie ma w tym nic złego.
pewnie praca :) znam ludzi ktorzy kiedys duzo ogladali a teraz jak wroca do domu to tylko cos zjedza biora prysznic i do spania...
u mnie to samo teraz... ale jak pracowalem to przynajmniej 1 filmik dziennie tez byl... w swoim czasie trzymalem tempo 2-3 dziennie...
Dzięki za poradę. Co ciekawe mam w domu całkiem pokaźną kolekcję filmową ale nie mam czasu na oglądanie, choć staram się jak mogę
Brakuję mi niestety mojego ulubionego Lśnienia :(