Wciąga od pierwszych chwil, ogląda się z dużym zainteresowaniem. Hopkins i Gosling jak zwykle świetni.
Film zaledwie dobry. Bardzo dobra natomiast rola Anthony'ego Hopkins'a ,jak zwykle zagrał przekonującego psychopatę, który sprawnie wymyka się wymiarowi sprawiedliwości. Muzyka również trzyma poziom poprawnie budując klimat filmu. Reszta niestety bardzo przeciętna.. zakończenie nie powala na kolana...jak zawsze...
Zajebiście zagrał, gdyby nie on to film był by o wiele gorszy.
Na prawdę potrafi się wczuć w rolę, szkoda tylko, że w filmie jest takie nieprzemyślane
zakończenie...
.... gdzieś to juz widziałam. Motyw mordercy sprytnego, inteligentnego i przekonanego o swojej wyjątkowości. Jak dla mnie Hopkins się nie popisał, choć to wina nie jego tylko scenariusza. Rola żywcem zdjęta z Hannibala...czekałam tylko jak rozłupie komuś czaszkę i wyje mózg!Na szczęście do tego nie doszło!...
W czwartek o 22:30 na TVN! Ja oglądam dla Ryana ;p poza tym film średni ale mozna
obejrzec bo chyba w tv go jeszcze nie puszczali
Film dość ciekawy.Wspaniała gra Hopkinsa i Goslinga oraz piękne zdjęcia.Polecam miłośnikom dramatów sądowych 7/10.
Mam takie pytanie. Co daje Beachumowi fakt, że ma broń z której zabito żonę Teda? Policjant - kochanek nie żyje, a jego zeznania i tak nie byłyby brane pod uwagę. Broń nie została znaleziona w domu Teda, także nie ma dowodów, że to on zabił. Chyba że ja czegoś nie pojmuję.
Film jest nawet Niezły ale Nic specjalnego,wyjątkowego...trochę nudził i Spieprzyli końcówkę...w Wielu filmach były takie Końcówki...poza tym Strasznie takich akcji Nie na widzę bo są Debilne...Nie realne...
CO za przestępca...opowiada ze szczegółami we własnym domu morderstwo które popełnił...jakiemuś prawnikowi !!!...
Znając psychopatyczne zapędy Ted Crawford'a wystarczyło nagrać na dyktafon moment w którym napawa się swoim geniuszem. Stanowiłoby to niezbity dowód dla każdego sądu.
Mam pytanie, czy wie ktoś może co to za tekst/wiersz był powiedziany w momencie kiedy Willy myślał ? Było tam mniej więcej coś takiego 'do miejsca, w którym czeka się...'. Bardzo mi się ten tekst podobał ale nie zdążyłam zapisać a nigdzie nie mogę znaleźć.
Sam pomysł naprawdę dobry, ale niestety czegoś mu zabrakło. Końcówka naiwna i psuje cały efekt filmu. Dwóch naprawdę świetny aktorów, ale niestety ani jeden mnie tu nie zachwycił. Ryan cały czas mi się wydawał za młody do tej roli, albo tylko tak wyglądał. Hopkins natomiast zbyt przypominał tu Hannibala, ale i tak...